Z przykrościa musze ogłosić przerwę w opisie wyprawy po Maroku, ale zaginął gdzieś mój przewodnik, w którym na wszelkich marginesach, pustych miejscach na kartkach i na mapie robiłam w czasie podróży moje notatki, może ktoś wie, może ktoś widział, gdzie mogłam go zostawić????
Niestety pamięć ludzka, a zwłaszcza moja są zawodne i ciężko mi odtworzyć szczegóły bez mojej ściągi, a nie chcę pisać byłam w tym mieście, widziałam to, bo mija się to z sensem. Poszukiwania trwają, mam nadzieję, że się w końcu odnajdzie i będę mogła dokończyć relacje....
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt:)
czwartek, 1 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz